Poetka i powieściopisarka. Ma w swoim dorobku także dramaty, słuchowiska i scenariusze filmowe. Autorka bestsellerowej serii o Zawrociu: Tego lata, w Zawrociu, Góra śpiących węży, Maska Arlekina, Inna wersja życia, Przelot bocianów. Jej powieść Julita i huśtawki została uznana za Książkę Roku przez Magazyn Literacki KSIĄŻKI. Wydała również kilka tomików wierszy, zbiór opowiadań i dwie powieści dla młodzieży. Mimo iż nieustannie szuka literackich wyzwań i nowych tematów, w jej utworach można też znaleźć stałe motywy: prowincja, samotność, skomplikowane związki i uczucia. Czytelnicy cenią jej książki za piękny i wysmakowany styl oraz poetycki klimat. Prywatnie pisarka jest miłośniczką warszawskiego Kamionka. Odpoczywa, fotografując i malując. Jej marzeniem jest zobaczyć wszystkie morza świata.http://hannakowalewska.pl/
Ponieważ „Tego lata w Zawrociu” Hanny Kowalewskiej zrobiła na mnie duże wrażenie, z chęcią sięgnęłam po kolejną część sagi o Matyldzie, czyli „Górę śpiących węży". Trochę się bałam, że pierwszy zachwyt, wywołany świeżością pierwszej części, ustąpi miejsca przewidywalności, ale – tu szacunek dla Autorki, za to, że trzyma wysoki poziom serii, gdyż z całą pewnością „Góra śpiących węży” to poruszająca kontynuacja serii.
Tym razem Matyld musi zmierzyć się z nie tylko z własną przeszłością, ale i z przeszłością swojej rodziny, w której jak się okazuje nie brak przysłowiowych trupów w szafie, a owiana dziwną tajemnicą jest zwłaszcza kwestia śmierci jej ojca. Ze strzępków własnych wspomnień, przez konfrontację z wersją opowiedzianą jej przez matkę, po odkrywanie fragmentów zagadkowej historii rodziciela wśród członków rodziny, z którymi do tej pory Matylda utrzymywała nikły kontakt, jak po nitce do kłębka będzie ona skrywanej przed nią prawdy, a ta okaże się w równym stopniu kojąca, jak i dotkliwie bolesna.
Bo niestety z rodzinnymi tajemnicami najczęściej tak bywa, że kiedy zaczynają wychodzić na jaw, to sieją spustoszenie i ciężko wyjść z tych opresji bez szwanku. U Matyldy ta podróż do własnej przeszłości, zapoczątkowana została przez stare zdjęcia, które kobieta odnalazła w zamkniętym na klucz pawlaczu. To właśnie te fotografie stanowić będą klucz do zagadki i to one poprowadzą Matyldę przez labirynt wspomnień, ujawniając skomplikowane relacje rodzinne. A jaki będzie ich finał? Kto nie czytał, niech czyta😊
To co niezmiennie podoba mi się w prozie Kowalewskiej to sposób, w jaki Autorka snuje opowieść. Jest ona formą monologu, z niewielką ilością dialogów, skupioną głównie na prezentowaniu przemyśleń głównej bohaterki, przedstawienia jej punktu widzenia. Taki sposób prowadzenia narracji buduje głęboki portret psychologiczny Matyldy, co dla czytelnika, jest niezwykle istotne, gdyż łatwo jest poczuć więź z bohaterką.
W mojej ocenie "Góra śpiących węży" to świetna kontynuacja serii, dlatego moja przygoda ze światem Matyldy na pewno się na niej nie skończy, a jeśli Wy nie znacie jeszcze tej Autorki to polecam serdecznie bliższe poznanie. Warto.
Charakterystyczną cechą stylu Hanny Kowalewskiej jest poetyckość. Książki autorki ukazują świat subiektywnych emocji, świat uczuć. Bogactwo wrażeń i przemyśleń sprawia, że nawet nieuchwytne pojęcia zostają przedstawione, ponieważ pisarka zręcznie operuje metaforą. Kowalewska bawi się słowem, nie boi się nastrojowości. Mam wrażenie, że język jest dla niej materią, którą można nieustannie kształtować. Autorka pokazuje, że w słowo można tchnąć życie.